Doświadczenie [w] duszy

 

Siedzę w ciszy. Film się skończył, jeszcze nie uruchomiłem muzyki. Czytam aktualności i nagle zdałem sobie sprawę z tego że mam ochotę poćwiczyć. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt w jaki sposób to poczułem. Naprawdę chcę poćwiczyć. Gdybym miał to zobrazować – ta myśl, nie wyszła tylko z mojego mózgu. Ona wyszła z głębokich pokładów mojej osoby, oraz – co jakby się zastanowić jest równie ciekawe – otoczyła mnie idąc jakby z zewnątrz.

Może śmiesznie to zabrzmi, ale doświadczyłem że mam duszę i że w niej także doświadczam. Wiara, świadomość i wiedza znów się starły ze sobą.

Wiem, że mam duszę – tak naucza kościół i stąd też wierzę w to. Ale zdarza się że to za mało. Wtedy przychodzą doświadczenia, a na każdy rodzaj doświadczeń mamy w jakiś sposób odpowiedzieć. Doświadczenia rodzą odpowiedzialność.

To ciekawe słówko – odpowiedzialność. Jakby rozłożyć je na czynniki pierwsze, to co z tego mamy?
a ć d e i i l n o o p ś w z

Złóżmy z tego słówka:

Wiedza

Działanie

Odpowiedź

Doświadczenie reaguje z wiedzą. Z nawykami jakie mam, ze sposobem myślenia, paradygmatem patrzenia na świat. To prowadzi do działania. I zanim coś zrobię, muszę zadecydować, co zrobić. Więc pierwszym etapem działania nie jest de facto reakcja, ale myśl. Akt woli. I to będzie moja odpowiedź. Świadectwo tego w jakim stopniu wrosłem w siebie, w jakim stopniu stałem się dojrzały.

Jest już późna godzina i w zasadzie mógłbym położyć się spać. Dać sobie spokój z ćwiczeniami, po prostu zignorować to maleńkie doświadczenie. „tylko” dziś.

Jednak tego nie zrobię. Bo wierzę, że to coś więcej niż tylko moje „widzimisię”.

Jeżeli Twoje myśli krążą w około pytania „czy uważasz że to Bóg podesłał Ci tę myśl?” odpowiem: pewnie ta

k.

No pomyśl. Małe rzeczy. Drobiazgi, w których Tato [znów!] uczy mnie Słuchać. Szepty [w] mojej duszy.

Powiesz „no, nie jest do końca religijny, wierzący – to tekst nie dla mnie”. Ok, to uznaj ten głos w Sercu za coś innego – np. intuicję. Instynkt człowieczeństwa. Rdzeń. Ale posłuchaj go – zobacz czy wywołuje w Tobie ciepło. Uśmiech. Czy Twojego Serce zaznaje choć minimalnego spokoju – i jeżeli tak jest to idź za tym! Idź! Biegnij!

Pytam siebie, pytam Ciebie:

Co robisz w tym głosem? Jak go rozpoznajesz? W jakich sytuacjach słyszysz go najczęściej?