Czy masz to, na co wyczekiwałeś?
Czy otrzymujesz to, o co prosisz?
Co Ci faktycznie dał ten czas?
Wielkiego Oczekiwania, Wielkich Dni?
Nie poczułeś rozczarowania?
że tyle modlitwy, postów, jałmużny… że tyle wyrzeczeń i… nic?
W tej całej Paschalnej radości, w tym śpiewie Alleluja, w tej Glorii – nie czujesz jakiegoś bólu? Nie gniecie Cię gdzieś w Sercu że chociaż ten czas już minął, to jednak jest w Tobie jakiś niedosyt?
_____________________________________________________________________________
Roz-czarowanie.
Jak rozwiązanie. Zaczarowałem sobie rzeczywistość w około, zaczarowałem świat jaki mnie otacza i powiedziałem: „chcę, by było tak a tak. Będzie po świętach tak a tak”.
I przyszło Roz-czarowanie. Bóg złamał to moje czarowanie. W Sercu pustka i żal, bo przecież 'miało być inaczej’.
i wchodzą nerwy, złość.
Zniechęcenie i totalna irytacja.
Wątpliwość, że po co 'ta szopka’...?
0!
i znów to samo
znów
znów.
ja
ja
ja.
Koncentruje się na sobie. Znów. Nie skupiam się na Jezusie.
Może nawet przyjmuje Jego Zbawienie, ale co to oznacza TU I TERAZ?
Często, tak sobie myślę, że często Zbawienie, to Zbawienie jakie Jezus daje TERAZ, jest takim własnie „Roz-Czarowaniem”.
Pan rozwiązuje wszystkie te nasze 'zaklęcia’, niszczy te wyobrażenia, bo często blokują one mi Prawdziwe Zobaczenie, tego co On chce mi dać. Tego, KTO chce mi ten dar dać.
I może to i lepiej? Że nie przeżyłem tych świąt, jak 'by wypadało’?
Że tego 'nie czuję’.
Że się na Boga zdenerwuje i powiem mu co myślę o Nim i tym czasie!
Że powiem Bogu, co czuje! TU i TERAZ
Nawet jeżeli mam na niego krzyczeć!
Nawet, jeżeli mam zadawać niewygodne pytania. Bolesne.