Idziesz ulicą,
ostrożnie stawiasz kroki, ciesząc się każdym z nich
albo właśnie bardzo niedbale, prawie biegniesz.
I nie zauważasz prawie nic
Twoje Serce bije, chociaż do końca chyba sobie z tego nie zdajesz sprawy.
Zdaje się, że już prędzej, Twoja świadomość może delikatnie koncentrować się na przyspieszonym oddechu.
___________________________________________________
_______________________________-Widzisz, ale nie patrzysz. Więc też nie chcesz słyszeć tego Krzyku.
tak bardzo chciałbym się mylić
Odwracając wzrok – uciekasz. Poddajesz się własnemu strachowi.
Zaburzasz własne zmysły – stajesz się coraz bardziej ślepy, głuchy… ułomny.
Zmniejszasz swoją wrażliwość – Twój uśmiech nie jest prawdziwy.
Masz uszy, ale nie słuchasz nie słyszysz
Masz oczy ale nie patrzysz nie widziszMasz usta, ale
nie mówisz
Mimowolnie, nie do końca świadomie, odrzucasz to co masz.
___________________________________________________
A ten bezdomny, podchodzi do Ciebie i prosi o dwa złote. Pytasz na co. A on, szczerze – że mu na piwo brakuje… co robisz?
Czekasz na dworcu na pociąg – widzisz jak jakiś bezdomny grzebie w śmietniku i jak znajdzie kawałek kebaba, zaczyna go jeść… co robisz?
Mijasz faceta który leży na ziemi, z rozbitą głową – czuć od niego, że nie mył się dłuższy czas, czuć od niego alkohol… co robisz?
Widzisz?
Widzisz Jezusa w tym człowieku? Widzisz, jak mówi Ci, że wszystko czyni NOWE?
Że w TWOIM SERCU czyni nowe…
______________________________________________________
Jak ciężko czasami dopuścić do siebie myśl, że ta druga strona też może coś odczuwać.
Mój gniew, moja pycha, próżność, albo mój ’dobry humor’ zagłuszają moją naturalną empatię. Nie pozwalają czuć.
Kiedy pozwalam, by to emocje przejęły ster w moim zachowaniu; gdy jestem tak wściekły, albo przesączony żalem, smutkiem, że nastawiam się na obronę przez atak. Gryzę. Szarpie się. Przestaję się liczyć z innymi.
Ja też wtedy podnoszę Krzyk. Jego Krew, wtedy też Krzyczy we mnie!
Nie słyszysz tego?
Skoncentruj się. Pozwól by cisza przepływała przez Ciebie! Dopuść do głosu to wszystko co tłumisz.
I pozwól, by ktoś do Ciebie podszedł. I daj sobie otrzeć twarz, pozwól by ktoś odciążył Cię z ciężaru.
Pozwól sobie być kochanym.
i usłysz Krzyk.
Zawsze go słysz.
nie trać wrażliwości swojego Serca!
Jezu
Prowadź wszystkich
Którzy te słowa widzą
słyszą…
Z podziękowaniem
mojej siostrze!:)