Coś prostego

Coś nowego
coś mojego
coś innego

coś od świata
choć pokraka
może strata
że nie mam haka

coś do nocy
choć pomocy
nie zakrzyknę
w nocy rytmie

umiem pływać
w nocnym tonie
a że tonę
gdy mam bo nie
nastrój

tańczę cicho
czasem na wietrze
z wiarą co licho
ale ogrzewa mnie w swetrze
swoim

brak mi natchnienia
ostatnio do pisania
więc trochę od niechcenia
ale uciekam od zaniedbania
Ciebie

który czy ktora
czytasz te literki
godzina ponura
gram z nocą w bierki

ups
sie ruszyło
upadło
i choć brud sie zmyło
to nic się nie zgadło

koniec by nie marnować
literek tak cennych
trzeba lieterkami ludzi obdarować
w porach nocnych i dziennych

jak skarb tak cenić
i jedno i drugie
daj mi Boże proszę
wenę i talent
bo się już gubię
i z rymowanki wyjdzie lament

prostota której nie widać
prostota której nie widać