Trzeba sobie na starcie jasno powiedzieć, że pod Krzyżem przechodzę co dzień.
Każdego dnia, mijasz Chrystusa Ukrzyżowanego. Każdego dnia widzisz, jak idzie na Miejsce Czaszki, widzisz jak upada pod ciężarem Krzyża.
Myślę że widzisz o wiele więcej, niż Ci się wydaje. Twoja, moja, nasza historia jest wpisana, DRUKOWANYMI LITERAMI, w Drogę Krzyżową.
Myślę że widzisz o wiele więcej, bo każdego dnia decydujesz – świadomie bardziej lub mniej, o swoim udziale w Kaźni Jezusa.
___________________________________________________________
Wyszli z Niego z kijami, jak na zbrodniarza. Związali i zaprowadzili przed Najwyższego kapłana.
nic nie powiesz?
uderzył Go, bez podstaw Go uderzył!
w imię obrony „wyższych celów” jakim poświęcił życie. Żadna argumentacja nie miała już sensu. Od tej chwili, aż do Śmierci, nie wydarzy się nic 'nadzwyczajnego’, dla ludzkiego oka. Nie zobaczymy bowiem, tego co dla ludzkiego oka jest ukryte – łez aniołów, płaczu Boga, radości diabła. Przez najbliższych kilkanaście godzin, nie wydarzy się nic[!] co mogłoby wprawić Cię w pozytywne osłupienie.
Będzie tylko bezsens, niezrozumienie, przemoc i brak litości.
Będzie jeszcze rozmowa. Jedna z jej wersji podaje, że Jezus się nie odzywał. Przez prawie cały czas nic nie mówi.
Jakby nie miał nic na swoją obronę.
Piłat tego nie rozumie. Po chwili jednak, jakaś część jego serca zaczyna przyjmować to,co się dzieje.
„12 Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić” [J 19,12].
Za późno…
nic nie powiesz?
Jest jeszcze Piotr. On nie zachowuje milczenia. To jest ten moment, w którym broń, jaką otrzymał – Słowo -wykorzystuje w nieodpowiedni sposób. Zdradza Je. Zdradza Słowo Boże, choć wcześniej zarzeka się, że ’w ogień pójdzie’.
Dalej milczysz?
Jak często zdradzasz Słowo Boże?
Jak często wykorzystujesz język, w nieodpowiedni sposób?
Jak często uciekasz od odpowiedzialności swoich słów
[„20 Owocem ust nasyci człowiek wnętrze,
pożywi się plonami swych warg.
21 Życie i śmierć są w mocy języka,
[jak] kto go lubi [używać], tak i spożyje zeń owoc. „] (Prz 18, 20 – 21)
Tłum wiążę słowem, swoje pokolenia (KREW JEGO NA NAS I NA DZIECI NASZE – Mt.27,25)
Piłat nie wie co mówić. Zaczyna się bać, tym bardziej gdy chodzi o jego Autorytet [J 19, 12b]
Poddając się strachowi, ulega presji tłumu. Obnaża Prawdę, sam zastanawiając się tak na prawdę, czym prawda jest.
Nie patrzy w swoje Serce dokładnie. Bo choć „Próbował go uwolnić”, to jednak tego nie zrobił.
Wystraszył się. W efekcie czego, użył nie tych słów co trzeba.
Jakich słów używasz, gdy się boisz?
Czy zawsze odpowiednich?
Jezus, Słowo Żywe, każdą wypowiedzianą kwestię wymawia ostrożnie, traktując KAŻDE Słowo [śmiertelnie] poważnie.
A co Ty powiesz?
skoro „Żywe jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny,
przenikające aż do rozdzielenia duszy i ciała, stawów i szpiku,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca”. [Hbr 4,12], to CO MASZ na swoją obronę?
A może, właśnie teraz… nic nie mów?
I posłuchaj…
- źródło: http://www.muzeumwp.pl
Jezu, daj nam mówić kiedy trzeba i co trzeba
I milczeć
kiedy trzeba